Zrobiliśmy dzisiaj fajne nurkowanie w moim ulubionym kamieniołomie w Czechach.
Pomimo tego, że w drodze do Czech, jak i z powrotem, padał deszcz - pogoda była na tyle łaskawa, że przy wejściu i wyjściu z wody nie padało :). Zrobiliśmy standardowego nura z planem 50 minut na średniej głębokości 25 metrów. Na moim suunto pokazało się 39 minut deko. Wizurka bardzo ładna. Powyżej termokliny 3 metry, na dole 8-10 metrów. Oprócz nas pływali tylko Czesi. Na końcu zbiornika leży szkielet ogromnego szczupaka, który jeszcze niedawno był w całości.
Moje nurkowanie trwało 131 minut, Jacek z Wiesiem wyszli szybciej wezwani przez naturę. Wszystko byłoby super, gdyby nie ta odległość: 5 godzin jazdy - 2 godziny nurkowania. Fotki wyszły przeciętnie, bo jednak wizurka nie była taka najlepsza. W większości miejsc wisiała lekka mgiełka, która znacznie pogarsza jakość zdjęć.
Zrobiłem też wpis na potapecskich stranach :D