Jesteśmy w środku zimy, a wysokie temperatury powietrza w ostatnich dniach spowodowały, że do kilku metrów głębokości mamy już temperaturę wody 5 stopni. Dlatego dzisiejsze nurkowanie było całkiem przyjemne termicznie (zwłaszcza przy włączonym ogrzewaniu 🤪). Wizurka do głębokości 25 metrów była słaba, ale znośna. Poniżej 25 metrów widoczność seksualna, czyli ch… widać. Dlatego odbiliśmy 29,5 metra i uciekliśmy powyżej gęstej, białej mgły pokrywającej głębszą część Zimnika. W miejscu, gdzie zwykle campi sum, spotkaliśmy szczupaczka, który niestety wyglądał na bardzo chorego. W okolicy ogona posiadał albo znaczne obrażenia, albo zmiany chorobowe – trudno stwierdzić. W każdym razie zachowywał się bardzo przyjaźnie, co widać na poniższym filmie. W trakcie dalszego nurkowania spotkaliśmy Jazgarza (mówimy na niego „babka”), który jak większość ryb z tego gatunku był niezwykle odważny i bojowo nastawiony. Na drugim filmie widać, jak można się z nim pobawić 🙂.